Archiwum styczeń 2007, strona 1


sty 13 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

Dziwna rzecz...zamiast wsiąść do pierwszego lepszego autobusu jaki jechał w moim kierunku to stałam przez godzinę na tym cholernym wietrze i gapiłam się na faceta....swoją drogą on też mógł do jakiegoś wsiąść...tak cholernie mi kogoś przypominał...przez chwile nawet pomyślałam że jak by  się uprzeć to mógłby  być to on...czyżby sobowtór....podobno też takiego mam...chyba nie prędko zapomnę....tak bardzo chciałabym budzić się obok niego każdego dnia...tylko jak? ja tu a on tam na drugim końcu świata...szwędając się po tych wszystkich miejscach można się dopatrzeć przystojniaków....i nawet widziałam :P  tylko co z tego jak to nie to....dopóki czegoś nie sprawdzę dopóki się nie przekonam....to nie zapomnę....

blue_sky : :
sty 06 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

A może by tak spisać na kartce

wszystkie smutne myśli i ją spalić?

Choćby tylko w myślach.............

blue_sky : :
sty 03 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

Nic nie daje takiej pewności jak prawda;

nic nie przynosi takiego spokoju

jak szczere jej poszukiwanie.

 

blue_sky : :
sty 03 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

Mam dość, wszędzie te głupie baby... czy to nie paranoja żeby być przeciwko swojemu gatunkowi? W życiu nie pomogę żadnej zwłaszcza tym z którymi muszę pracować...ciągłe szeptanie za plecami...wynajdowanie dla mnie coraz to nowszych zajęć, mam dość....zwolnić się? To zawsze mogę zrobić tylko co mi to da? Perspektywa siedzenia w domu jakoś mnie nie cieszy....gdybym mogła usiadłabym na środku pokoju i nic innego bym nie robiła jak tylko beczała....normalnie załamka że nie mogę sobie dać rady z bandą podstarzałych bab...całymi dniami nic nie robią...zostają po godzinach rzeczy jasna tylko w określonych sytuacjach „czyt. jak dyrekcja zostaje to one też „ Później oczywiście wychwalane na forum że tak dużo pracują....tylko gdyby uczciwie pracowały to, to co mają do zrobienia można by zrobić w godzinę....a im to zajmuje 2 dni. Któregoś dnia po wyjściu z pracy ktoś mnie zapytał czego się naćpałam. Oczy jak 5 zł...powód? pierwszy raz w życiu usłyszałam jak ktoś tak perfidnie donosi na innych do szefa.....do tej pory nie jestem w stanie tego pojąć.....może lepiej było w tamtym momencie się naćpać....wtedy łatwiej by przyszło wyjaśnienie...i jak tu żyć? Chyba poszukać mocnej gałęzi....pytanie dla kogo? Siebie czy tych bab....

blue_sky : :
sty 02 2007 Bez tytułu
Komentarze: 0

 

Chyba no właśnie...chyba Go kocham a może tylko tak mi się wydaje? Momentami jest tak dobrze....a czasami mam wrażenie że chcę Go uszczęśliwić na siłę....tak ciężko do Niego dotrzeć....chyba nie mam już siły, nie daję rady...to że każdego dnia widzi mnie na nowym zdjęciu nic mi jeszcze nie daje...jak będzie chciał zapomnieć....zapomni...a ja? tyle lat życia....on znajdzie następną...a ja? nie te lata...chyba się zapędziłam za bardzo....

 

blue_sky : :