Bez tytułu
Komentarze: 0
Nawroty... a może chęć wymigania się od pracy? Mam dość... nie mam siły z każdym dniem coraz trudniej się obudzić.....z każdym dniem coraz trudniej wykonywać zdania....z każdą chwilą coraz trudniej oddychać...nie potrafię... a może nie chcę zrozumieć tej głupoty....tej perfidności...tej zawiści....braku odwagi, udawania kogoś innego....jak to możliwe że przebywając z jedną osobą przebywało się tylko z nią...gdy tylko nadarzyła się okazja by uciec okazało się że nagle jest dużo więcej ludzi dookoła... tylko co z tego jak oni mają swoje problemy...nie zawsze chcą słuchać tych moich....
Dodaj komentarz