gru 27 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3

Zimno...wpadła w wir...z którego nie ma odwrotu...

Zagubiła się...

Zapomniała co to spokój...

Tak długo walczyła o swoje ja...tak długo walczyła o to by

Każdy wiedział kim jest, ale żeby nikt nic o niej nie był w stanie powiedzieć...

Udało się...trwało to kilka lat...

Tylko co z tego...jak teraz zupełnie sama,

Brnie przez te bagno....nie widać lądu...

Tak długo uczyła się cieszyć ze wszystkiego...

Brała w rękę kwiat, przyglądając się myślała sobie...

Ja Cię mam...to była róża....nie umiejętnie trzymana w dłoni....

Swoimi kolcami pokuła dłoń...

Krew popłynęła z palca...

To też miało to coś...

Tylko co z tego...

Kiedyś ona była inna....dziś nie wie sama kim jest....

 

blue_sky : :
Among
28 grudnia 2006, 09:38
nie zgadzam sie.. trzeba byc kims. Ale to musi byc zgodne z toba. Musi isc dalej..naprzod pomio wszystko i szukac. kiedys znajdzie..
27 grudnia 2006, 20:03
A może fakt, że nie ma odwrotu, wcale nie jest złem. Może poddanie się rytmom wiru jest właściwą drogą... Kiedyś pojawi się oczekiwany ląd. Wiara... wiara czyni cuda...
ka
27 grudnia 2006, 14:25
nie trzeba być kimś, wystarczy być sobą

Dodaj komentarz